Republika zapowiada ujawnienie nowej „afery taśmowej”. Ale dopiero za kilka dni
Na antenie Republiki wyświetlany jest ticker „Afera taśmowa 2.0. Start poniedziałek 20:20”. Dlaczego stacja czeka aż cztery dni na ujawnienie rzekomo sensacyjnych materiałów? – Nie tyle czekamy, ile żeśmy przygotowywali te materiały. Pozyskujemy je i sprawdzamy. Zdecydowaliśmy się je opublikować w najszybszym możliwym terminie, a nawet przyspieszyć publikację – mówi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, prezes Republiki.

Od czwartku dziennikarze Republiki informują o taśmach, które mają rzekomo kompromitować obóz władzy. Po ujawnionych w 2014 roku przez „Wprost” nagraniach, Platforma Obywatelska przegrała wybory. Cezary Gmyz na antenie stacji stwierdził, że początkowo wziął materiały za prowokację. W dobie sztucznej inteligencji można łatwo spreparować takie nagrania.
Republika miała jednak poddać materiał weryfikacji i nie okazał się on spreparowany przez AI. – Są to rzeczy zarówno starsze, pochodzące z 2019 roku, jak i dysponujemy materiałem nowszym sprzed kilku miesięcy. To materiał bardzo interesujący – stwierdził Gmyz.
W podobny sposób atmosferę podgrzewa w mediach społecznościowych Marcin Dobski. – Zaraz bateria mi padnie, od tych telefonów i wiadomości. Czekajcie cierpliwie na poniedziałkowy wieczór. Warto – napisał na portalu X (dawny Twitter) twórca magazynu śledczego „Ściśle jawne”.
„Służby Tuska chcą zapobiec publikacji taśm”
Jeżeli Republika rzeczywiście zweryfikowała materiały, to długi czas oczekiwania na ich publikację może dziwić. Zwłaszcza, jeśli nadawca powołuje się na interes publiczny i nie chce być posądzany o próbę promocji stacji czy wypełnianie agendy politycznej Prawa i Sprawiedliwości. Przygotowanie grafik ze stenogramami nie trwa przecież kilka dni.
– W ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin służby podległe Donaldowi Tuskowi, czyli prokuratura i policja, rozpoczęły działania, które mają naszym zdaniem zapobiec opublikowaniu kompromitujących bardzo ważne osoby taśm. Zdecydowaliśmy się opublikować je w najszybszym możliwym terminie. Według nas najszybszy możliwy to ten, który wyznaczyliśmy – zapewnia Sakiewicz.
Zobacz także: Nie będzie kary dla Republiki za programy o WOŚP i Owsiaku
O jakie działania chodzi? – Uderzenie w nasze fundacje, media i dziennikarze. Nagle w ciągu kilkudziesięciu godzin wiele podmiotów i osób z nami związanych dostało wezwania do prokuratury i policji, całkowicie sprzeczne z prawem, sugerujące popełnienie jakiś przestępstw albo mające zastraszyć. Zaczęło się od kiedy mogli się zorientować, że mamy te taśmy i że przygotowujemy ich publikację. Często sprawy sprzed kilku lat są wyciągane, które były już zweryfikowane – tłumaczy Sakiewicz.
Zobacz także: Szef KRRiT ukarał czołowych nadawców. Najwięcej musi zapłacić Republika
Jego zdaniem to próba zastraszenia stacji, która i tak opublikuje materiały. – Wszystko co zostanie opublikowane, będzie dokładnie sprawdzone. Z całą pewnością to są taśmy osób z najwyższej półki świata politycznego. Myślę, że dla każdego wyborcy i dziennikarza to będzie wstrząs – dodaje prezes Republiki.
Dołącz do dyskusji: Republika zapowiada ujawnienie nowej „afery taśmowej”. Ale dopiero za kilka dni